gsx 600f '94 problem z silnikiem

Tutaj możecie znaleźć lub podzielić się opiniami na temat motocykli z klasy On Road, a także zapytać się innych użytkowników w sprawie dręczącego Was problemu...

Moderator: bohas

Suzibart
Głaszczący Kanapę
Posty: 30
Rejestracja: pn, 3 wrz 2018, 07:16
Województwo: zachodniopomorskie

gsx 600f '94 problem z silnikiem

Post autor: Suzibart »

Witam Kolegów i Koleżanki.

Opiszę swój problem w pkt. Ponieważ zabrałem się za rozkręcanie silnika celem wymiany kilku rzeczy okazało się że jest chyba gorzej niż myślałem. A zaczęło się od nie równej pracy i dźwięku luźnego łańcucha rozrządu a bynajmniej tak mi się wydaje. W ubiegłym tygodniu usłyszałem niepokojący dźwięk z przodu silnika tak właśnie jak by łańcuch rozrządu tarł po metalu charakterystyczny dźwięk. Z tym, że i tak miałem czyścić i regulować gaźniki o czym pytałem w innym temacie (dla wtajemniczonych nie kupiłem wężyków tylko wakuometr :) ) rozebrałem również pokrywę zaworów i tu się zaczęło:

1. Kanały świecowe zalane olejem pewnie nie trzymają uszczelki, będą nowe.
2. Odkręciłem pokrywę impulsatora wyciekł olej nie dużo ale jednak czy powinien on tam być? Pomocy...
3. Kręcąc wałem łańcuch rozrządu napina się fazami tzn. jest napięty, że ręką go nie ruszysz obróci się wał i jest luźny, że ręką jak się rusza to lata czy to normalne czy jest wyciągnięty? To wydaje mi się że robi taki hałas... Pomocy. Jeżeli jest do wymiany to jak się do tego zabrać? rozkręcać dół? czytałem gdzieś, że trzeba go rozkuć i skuć z nowym i w ten sposób przeciągnąć przez silnik znów rozkuć i skuć. Czy to prawda?
4. Napinacz rozrządu jest automatyczny i jest sprawny tylko jak go wyjąłem to się wysunął i zastanawiam się jak go wsadzić z powrotem.
5. Zawory oj zawory... myślałem, że będzie prosto a tu się okazuję regulacja na płytki organoleptycznie żaden nie jest luźny. Muszę jeszcze luz sprawdzić szczelinomierzem tutaj prośba do doświadczonych kolegów jakie mają być luzy zaworowe? potrzebuję do weryfikacji bo jak będą złe to regulację zrobię na warsztacie.
6. No i najbardziej martwiący mnie problem: kręcąc kluczem i obracając wał w momencie jakby zatrzymania tzn wykonując ruch minimalnie lewo prawo słychać pukanie u dołu silnika :( co to by mogło być przy normalnej pracy tego nie słychać. Luźna myśl zębatka rozrządu na wale? w sensie klin?

Ktoś może się wypowie. Może coś ciekawego się dowiem, może nie tylko ja? hihi Chętnie przyjmę wszystkie sugestie.
bohas
Moderator
Moderator
Posty: 2052
Rejestracja: wt, 14 lis 2006, 09:58
Województwo: opolskie
Lokalizacja: Zdzieszowice

Re: gsx 600f '94 problem z silnikiem

Post autor: bohas »

Ten silniki są wdzięczne i nie do zdarcia, pod warunkiem, ze moto nie jest katowane i serwisowane regularnie. Jak ktoś chce to oczywiście można zakatować sprzęta. Mój miał najechane 96000 km i w środku żadnych śladów zużycia.

To co wiem to podpowiem.

Ad. 1. Sączy się pewnie z uszczelek lub podkładek (patrz rysunek Nr 1. )
Ad. 2. Nie panikuj. Tam ma być olej. Impulsator kąpie się w oleju.
Ad. 3. W tym modelu niestety łańcuch jest na środku wału czyli pomiędzy 2 a 3 cylindrem. Żeby go wymienić bez rozkuwania to musiałbyś wyciągnąć wał korbowy.
Ad. 4. Napinacz napina się automatycznie ale aby go zamontować musisz odkręcić nakrętkę numer 1 (Patrz rys. 2) wtedy spręzyna go nie wypycha. Wsuwasz go do środka wkładasz napinacz do bloku, przykręcasz i dopiero zakładasz sprężynę i dokręcasz nakrętkę.
Ad. 5. Luzy zaworowe (na zimno): ssące i wydecho­we 0,10÷0,15; od 1992 roku ssące 0,10-0,20 mm, wydechowe 0,15÷0,25 mm
Ad. 6. Nie jestem pewien czy zębatka rozrządu (ta na wale korbowym) jest zamocowana na klinie.

Z tym napinającym się i luzującym łańcuchem może być tak, że on jest tak wyciągnięty, ze już się skończył napinacz. Łańcuch napina się wtedy kiedy ma opór czyli przy każdym otwieraniu się zaworu. Krzywka napiera na płytkę. Jak minie opór łańcuch się poluzuje. Jeśli masz pokrywę zaworów ściągniętą to można to łatwo zaobserwować. Pamiętaj kręć wałem w dobra stronę.
Wątpię aby łańcuch rozrządu się nierównomiernie rozciągnął.
Aby sprawdzić czy się skończył napinacz. Zamontuj go, pokręć za pomocą klucza wałem korbowym kilkanaście razy aby napinacz się wysunął tyle ile trzeba. Następnie postaraj się ustawić tak rozrząd aby w miarę możliwości zawory były pozamykane. wykręć najpierw nakrętkę napinacza która dopycha sprężynę następnie ostrożnie odkręć napinacz od bloku i po wyciągnięciu go zabaczysz ile wystaje i czy ma jeszcze miejsce aby sie wysunąć. Wtedy będziesz wiedział czy łańcuch jest napinany lub tak wyciągnięty, ze napinacz już nie daje rady.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Suzibart
Głaszczący Kanapę
Posty: 30
Rejestracja: pn, 3 wrz 2018, 07:16
Województwo: zachodniopomorskie

Re: gsx 600f '94 problem z silnikiem

Post autor: Suzibart »

Hej Bohas.

Tak czułem, że to Ty się wypowiesz :) i dobrze bo jak zwykle fachowo! Mam przejechane 68 tyś. km po zdjęciu pokrywy widać tylko niewielkie wytarcia na wałkach rozrządu w miejscu styku z zaworami po za tym jak z fabryki ale do sedna. Wczoraj wszystko sprawdziłem i obadałem. Cieknie z uszczelek do kanału świeć patrz na załącznik to wyjaśnione.

Co do impulsatora to super, że się wyjaśniło jestem spokojniejszy i bardzo dziękuję za informacje.

Z rozrządem to tak: tak jak napisałeś przy kręceniu kluczem za wał oczywiście w dobrą stronę :) wizualnie łańcuch się napina i luzuje zależy to od faz zaworów... Jeżeli chodzi o napinacz to wczoraj to sprawdziłem co opisałeś-dziękuję za super instrukcję. Więc napinacz ma możliwość się jeszcze wysunąć i to sporo tylko z mojej obserwacji wynika, że sprężynka w nim zamontowana jest jakby za słaba, ponieważ przy tych fazach otwierania i zamykania zaworów jak wcześniej wspomniałeś łańcuch się luzuje i napina to przy odpalonym silniku myślę, że wprowadza to go w (falowanie).
W napinaczu pod nakrętką są dwie podkładki które robią dystans na sprężynie. Kupiłem za grosze drugi napinacz podobno z przebiegiem 31tyś. i zobaczę organoleptycznie jak tam wygląda napięcie sprężyny. Ewentualnie dołożę podkładkę lub dwie jak będzie potrzeba z tego mojego. Ale to na zasadzie prób i błędów :)

Jeżeli chodzi o zębatkę na wale to nie jest ona na klinie więc to nie ona wydaje taki dźwięk.

Na popularnym portalu z filmikami są dwa filmiki jak ktoś chyba w jajku sprawdza rozrząd i tam widać jak jest luźniejszy i się napina jest troszkę inny konstrukcyjnie ponieważ u mnie jest jeszcze zębatka między wałkami, jak się dobrze wsłuchać też słychać ten dźwięk który mnie nie pokoi -> https://www.youtube.com/watch?v=BKUOxTNr9Xo

I dziękuję za dane do regulacji zaworów :)

Poza tym wczoraj jeszcze rozebrane i przejrzane oraz umyte gaźniki czekają na złożenie i synchronizacje.

Bohas dzięki jeszcze raz za odpowiedź.
Jak tylko będę coś grzebał to to opiszę może innym się przyda :)
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
chicken19
The Real One
The Real One
Posty: 297
Rejestracja: śr, 3 maja 2017, 08:00
Województwo: mazowieckie
Lokalizacja: Grójec

Re: gsx 600f '94 problem z silnikiem

Post autor: chicken19 »

Masz na myśli to stuknięcie w pewnym momencie podczas obracania wałem? Jak już zaglądasz do góry zajrzyj do dołu. Pierwsza rzecz spuścić olej przez jakiś materiał np gazę i sprawdzić czy nie ma opiłków.
Suzibart
Głaszczący Kanapę
Posty: 30
Rejestracja: pn, 3 wrz 2018, 07:16
Województwo: zachodniopomorskie

Re: gsx 600f '94 problem z silnikiem

Post autor: Suzibart »

chicken19 pisze:Masz na myśli to stuknięcie w pewnym momencie podczas obracania wałem? Jak już zaglądasz do góry zajrzyj do dołu. Pierwsza rzecz spuścić olej przez jakiś materiał np gazę i sprawdzić czy nie ma opiłków.

hej, wiesz co weekend miałem pracujący w garażu już skromnie opiszę co robiłem może komuś się to przyda.

Co do tego dźwięku to słychać to tylko jak kręciłem manualnie wałem na chodzie tego nie ma. A ten filmik wyżej jest poglądowy i nie jest mój. co do oleju tak jak pisałeś olej jest czysty nie ma żadnych opiłków tym bardziej, że olej był nie dawno wymieniany i jest przejrzysty.

W sobotę ustawione luzy zaworowe. rozrząd na rozruchu pracuję cicho tak jak Bohas wspomniał nie jest możliwe by łańcuch rozrządu wyciągał się miejscowo. Napinacz ma standardowo za słabą sprężynę i nie naciąga rozrządu tak jak powinien. Po modernizacji napinacza rozrząd chodzi jak marzenie. Gaźniki złożone i zsynchronizowane moto teraz reaguje na manetkę jak głupie. Jeszcze wczoraj ściągnąłem lagi będę wymieniał olej tylko muszę poszukać informacji ile tego oleju w nie wlać.

Co do wszystkich wcześniejszych prac które wykonałem sam były oparte na Waszych opiniach, sugestiach i informacjach z tego forum. Za co bardzo dziękuję, i cieszę się że jest możliwość skorzystania z tych dóbr.
bohas
Moderator
Moderator
Posty: 2052
Rejestracja: wt, 14 lis 2006, 09:58
Województwo: opolskie
Lokalizacja: Zdzieszowice

Re: gsx 600f '94 problem z silnikiem

Post autor: bohas »

"Przemeklipi" Bez urazy ale czytanie Twojego posta mnie zmęczyło. Miniaturki rysunków usunąłem. Nic na tych małych zdjęciach nie widać.
Jak chcesz to możesz to dodać ale poprawnie.

"Suzibart" Jak już wymieniasz olej w lagach to uszczelniacze też wymień przy jednej robocie. Olej 10W ilość 460ml.
Jihadek
Moderator
Moderator
Posty: 1742
Rejestracja: pt, 3 paź 2008, 09:18
Województwo: lubelskie
Lokalizacja: Czemierniki (okolice Radzynia Podlaskiego)
Polubił posty: 3
Otrzymane Polubienia: 36

Re: gsx 600f '94 problem z silnikiem

Post autor: Jihadek »

Ja bym podał wartość w cm od górnej krawędzi.
Jak nie rozbierze na drobno, to raczej całego oleju nie zleje i potem może być nieco za wiele.
Kefas można czytać jihadek (dżihadek) lub Piotrek 502-683-907
Pasja + Wizja + Działanie = Sukces (CZYLI MOTO!!!)
WSK 125 => MZ ETZ 150e => MZ ETZ 251e => Bandit 600 N => SV 1000 S
Suzibart
Głaszczący Kanapę
Posty: 30
Rejestracja: pn, 3 wrz 2018, 07:16
Województwo: zachodniopomorskie

Re: gsx 600f '94 problem z silnikiem

Post autor: Suzibart »

Przemeklipi pisze:Czesć mam Gsx 600 f 98r. U mnie wyglada tak ze rozrząd miedzy 2 a 3 cylindrem na górze przy zawodach na dwóch wałkach z zebatkami na dole jest 3 zebatka tzw. Klin. U mnie np. Jest lańcuch. Może musisz wymienić . Raczej tak i zębatki wszystkie 3 pewnie też dlatego rozrząd ma nierówna pracę. Do tego trzebs jeszcze ustawić według oznaczeń na wałkach czy przy zebatkach. Jak w samochodach. Zarys przedstawia sie tak . Ale to dużo pracy. Ja zabrał bym motocykl na serwis. Na dole wlaśnie zebatka poprzez oś , łaczysie z wałem rozrzadu który naprdza 1 ,2 , 3, 4. Tlok . to jest przeniesienie napedu które później przenosi sie na tylne koło. Jeżeli tamte elementy , łańcuch rozrzadu i zebatki są zurzyte a łańcuch luźny , rozciągniety trzeba nowe części zamienne. Chyab wszystko na temat obsługi łańcucha rozrządu. Dalej z wału rozrzadu moc za pomocą zebatki did przenoszona jest przez łańcuch na tylne koło.

Witam. Noo trudno się czyta ale bardzo dziękuję za sugestię... co do tematu rozrządu, to temat zamknięty nawet jakby trzeba było wymienić łańcuszek to zrobiłbym to sam :)
Suzibart
Głaszczący Kanapę
Posty: 30
Rejestracja: pn, 3 wrz 2018, 07:16
Województwo: zachodniopomorskie

Re: gsx 600f '94 problem z silnikiem

Post autor: Suzibart »

bohas pisze:"Przemeklipi" Bez urazy ale czytanie Twojego posta mnie zmęczyło. Miniaturki rysunków usunąłem. Nic na tych małych zdjęciach nie widać.
Jak chcesz to możesz to dodać ale poprawnie.

"Suzibart" Jak już wymieniasz olej w lagach to uszczelniacze też wymień przy jednej robocie. Olej 10W ilość 460ml.
Oczywiście Bohas wymieniam kpl.
Olej już mam kupiony Valvoline 10W i uszczelniacze. Lagi już zdjęte, olej zlany. W jednej był przejrzysty a w tej co ciekła i pukała to był koloru smaru grafitowego.
Dziś będę się zabierał za rozbieranie na części pierwsze. jak już znam ilość oleju za którą dziękuję to może podpowiesz jaka jest minimalna wysokość sprężyny, jaka można eksploatować. Ewentualnie dla weryfikacji wysokość oleju od góry lagi :)
bohas
Moderator
Moderator
Posty: 2052
Rejestracja: wt, 14 lis 2006, 09:58
Województwo: opolskie
Lokalizacja: Zdzieszowice

Re: gsx 600f '94 problem z silnikiem

Post autor: bohas »

130mm od górnej krawędzi. W zasadzie temat przedniego zawieszenia to nie tu, bo bałagan będzie. Był wyczerpujący temat kiedyś http://www.bractwo-suzuki.com.pl/forum/ ... stszy+olej
Suzibart
Głaszczący Kanapę
Posty: 30
Rejestracja: pn, 3 wrz 2018, 07:16
Województwo: zachodniopomorskie

Re: gsx 600f '94 problem z silnikiem

Post autor: Suzibart »

Koledzy pomijając temat zawieszenia dalej walka z silnikiem. W ubiegły piątek motocykl został złożony. Mam pytanie do Ciebie Bohas ponieważ miałeś dwa takie motocykle oczywiście innych opinie są dla mnie równie ważne a już kogoś kto może miał ten sam lub podobny problem. Odpalam go na ssaniu chwilkę trzymam go w granicach 2,5 tyś. obrotów i jak jest na dworze bardzo ciepło około 20st C to po zdjęciu ssania chodzi w granicach 1000 obrotów, pochodzi chwile. Słychać, że ta praca jest jak by wymuszona w tym momencie przy delikatnym ruchu manetką motocykl gaśnie.
Jeżeli uda się ruszyć i przejechać około 5km to motocykl chodzi równo na 1500 obrotów i zapala ładnie.

Wczoraj wybrałem się z ojcem na dłuższą trasę gdy wyruszaliśmy było chłodniej. I taka sytuacja, że po odpaleniu motocykla i zdjęciu ssania moto gaśnie. Udało się ruszyć chodź z tego żadnej radości, ujechaliśmy 20 km na stację i tam wszystko pięknie zgasiłem i odpaliłem wszystko ok. wolne obroty też równe. Po dojechaniu do celu naszej wycieczki około 100km motocykl chodził równo. Zgasiłem motocykl i po 40 min. nie mogłem odpalić ani na ssaniu ani bez żadnej reakcji nawet na gazie tylko kręcenie załapywał i gasł. :( jak udało się go uruchomić to w drodze powrotnej nie było problemu po powrocie do domu znów wszystko ok równa praca gaszenie, zapalanie co to może być?

Dodam tylko, że od kiedy go mam zawsze był problem z tym ssaniem, że dopiero po dystansie 5km pracował tak jak powinien.
bohas
Moderator
Moderator
Posty: 2052
Rejestracja: wt, 14 lis 2006, 09:58
Województwo: opolskie
Lokalizacja: Zdzieszowice

Re: gsx 600f '94 problem z silnikiem

Post autor: bohas »

Przyczyn może być ciut i jeszcze troszkę ale pierwsze co mi przychodzi na myśl to zbyt uboga mieszanka w paliwo na ssaniu lub ogólnie zbyt uboga mieszanka na pilotach. Jak miałeś gaźniki wyciągnięte to patrzyłeś ile są wykręcone ??
Próbowałeś po odpaleniu zimnego motocykla zostawić go trochę dłużej na ssaniu ?? Przy zbyt szybko ściągniętym ssaniu to normalne, że on zgaśnie. Ważna rzecz w tym moto: nigdy ale to nigdy nie dotykaj manetki gazu jak moto jest na ssaniu. Przy odpalaniu tym bardziej bo jak go zalejesz, to ciężko go odpalić.
Ja zawsze przyjmowałem taką taktykę. Odpalałem zimne moto. Ubierałem się w ciuchy moto i stopniowo w miedzy czasie odejmowałem ssania. Tak więc trwało to parę dobrych minut. Wiadomo, że im zimniej na dworze tym dłużej ssanie.
Jeszcze jedno. Jak dasz ssanie na max i odpalisz moto to zobacz jakie masz obroty a po chwili jak się nagrzewa silnik obroty powinny sporo wzrosnąć. Powinny wzrosnąć nawet do 5 tyś.
Suzibart
Głaszczący Kanapę
Posty: 30
Rejestracja: pn, 3 wrz 2018, 07:16
Województwo: zachodniopomorskie

Re: gsx 600f '94 problem z silnikiem

Post autor: Suzibart »

bohas pisze:Przyczyn może być ciut i jeszcze troszkę ale pierwsze co mi przychodzi na myśl to zbyt uboga mieszanka w paliwo na ssaniu lub ogólnie zbyt uboga mieszanka na pilotach. Jak miałeś gaźniki wyciągnięte to patrzyłeś ile są wykręcone ??
Próbowałeś po odpaleniu zimnego motocykla zostawić go trochę dłużej na ssaniu ?? Przy zbyt szybko ściągniętym ssaniu to normalne, że on zgaśnie. Ważna rzecz w tym moto: nigdy ale to nigdy nie dotykaj manetki gazu jak moto jest na ssaniu. Przy odpalaniu tym bardziej bo jak go zalejesz, to ciężko go odpalić.
Ja zawsze przyjmowałem taką taktykę. Odpalałem zimne moto. Ubierałem się w ciuchy moto i stopniowo w miedzy czasie odejmowałem ssania. Tak więc trwało to parę dobrych minut. Wiadomo, że im zimniej na dworze tym dłużej ssanie.
Jeszcze jedno. Jak dasz ssanie na max i odpalisz moto to zobacz jakie masz obroty a po chwili jak się nagrzewa silnik obroty powinny sporo wzrosnąć. Powinny wzrosnąć nawet do 5 tyś.
Co do składu mieszanki przed rozebraniem gaźników, śrubka na każdym z nich była wykręcona na 1,5 obrotu. Czytałem, że ma być około 1,75 obrotu i że jak będzie 2 obroty to będzie ok. I tak zrobiłem ustawiłem na dwa obroty. tyle, że problem gaśnięcia po zdjęciu ssania był też wcześniej przed serwisem. Teraz dochodzi problem z odpaleniem ale ten problem nie jest regularny.

OK mój błąd z dotykaniem manetki przy ssaniu. Poprawię się hihihi ale to nie było tak, że za każdym razem dotykałem manetki. Paliwo w komorach pływakowych też jest w każdym gaźniku praktycznie na identycznym poziomie.

Co do samego ssania to też tak robię jak mówisz. Idę do Garage wystawiam zimny moto odpalam na ssaniu (ssanie na maxa) i z obserwacji wynika, że pierwsze chwile chodzi na 1,5 tyś obrotów po chwili (kilka sekund) wchodzi na 5 tyś obrotów ściągam ssanie na 2,5 tyś obrotów i idę się ubierać. Moto łapie jakąś temperaturę i obroty w tym położeniu ssania rosną więc znów zrzucam do poziomu 2,5 tyś obrotów. Po około dwóch takich podejściach moto sobie chodzi na ssaniu na poziomie około 2 tyś obrotów. Ubieram się zamykam garaż, cały czas operacji to około 10 min. siadam na moto czuję ewidentne ciepło z silnika, zdejmuję ssanie i na wyłączonych światłach kula się bo nie można tego inaczej nazwać na poziomie 1000 obrotów. Ma wtedy ograniczoną reakcję na manetkę z samego dołu tzn żeby ruszyć to trzeba takimi krótkimi ruchami wciągnąć go na obroty bo jak się przekręci manetkę to zgaśnie. Dopiero pod czas jazdy zapalam światła. Najgorsze jest to że jak się przejedzie te 5 km to nawet na światłach trzyma 1,5 tyś obrotów i chodzi równo. Trochę to irytujące bo jedziesz gdzieś do ludzi patrzą i mówią moto zadbane a chcesz ruszyć i tłumacz że nawet ciepłe moto po 30-40 min musisz odpalić na ssaniu niech chwile pochodzi bo bez nie trzyma obrotów, mówią to wyreguluj, kurcze no przecież robiłem serwis wszystkiego i tłumaczę im że jak się zagrzeje to jest ok. nie wiem jak sobie poradzić z problemem.
bohas
Moderator
Moderator
Posty: 2052
Rejestracja: wt, 14 lis 2006, 09:58
Województwo: opolskie
Lokalizacja: Zdzieszowice

Re: gsx 600f '94 problem z silnikiem

Post autor: bohas »

Patrzyłeś czy po zagrzaniu do normalnej temp. pracy przy ostrym odkręceniu kopci na czarno ?? To jest ewidentnie wina składu mieszanki. Może delikatnie ciągnie lewe powietrze na króćcach pomiędzy gaźnikami a cylindrami ?? Próbowałeś pryskać plakiem po tych króćcach ?? Filtr powietrza oryginalny ??
Może puki jeszcze w miarę ciepło spróbuj go przelitrażować.
Suzibart
Głaszczący Kanapę
Posty: 30
Rejestracja: pn, 3 wrz 2018, 07:16
Województwo: zachodniopomorskie

Re: gsx 600f '94 problem z silnikiem

Post autor: Suzibart »

Patrzyłem nie ma żadnych problemów z kopceniem. Ani na zimnym ani na ciepłym. Jeżeli złapie temperaturę po tym wspomnianym dystansie to wkręca się dobrze. Co do filtra jest ok. A jak skład mieszanki byłby zły to nie oddziałowywało by to na świece? W sensie okopcone albo jasny nalot? Świece też są ok. Co do króćców to je ogądałem jak gaźniki były zdjęte i nie widać żadnych pęknieć nawet je naciągałem żeby zobaczyć czy się gdzieś szczelina nie robi. I wydaję mi się że jakby łapal lewe powietrze to źle by chodził cały czas chyba nie? A on jak się zagrzeje to chodzi jak z salonu. Hmm teraz najważniejsze co to znaczy przelitrażowac przepraszam ale nie spotkalem się z tym a w necie znalazłem tylko info o usłudze warsztatowej ale co to znaczy to brak info. I po co pryskać plakiem króćce?
ODPOWIEDZ